Grę w memory każdy zna.
Zna ją dziadek, mama i brat.
W memory gram też i ja.
Kiedy zmęczyły nas już harce na słoneczku postanowiliśmy zagrać w memory. Były to jednak memory nie zwykłe, a zapachowe 😉 Dzięki tej zabawie mogliśmy doświadczyć zapachów nie tylko naszych ulubionych owoców ale także mieliśmy okazję poznać nowe, nieznane nam jeszcze nazwy i zapachy. Po zabawie zgłodnieliśmy tak bardzo, że na talerzach po obiedzie nic nie zostało! 😉